Jak opisałbyś mijający rok jednym słowem? Dlaczego wybrałeś akurat to słowo?
Zachłyśnięcie. W 2024 roku sztuczna inteligencja zdominowała każdą branżową rozmowę. Byliśmy świadkami eksplozji zastosowań AI w niemal każdej dziedzinie marketingu i komunikacji – od analizy danych, przez generowanie treści, aż po automatyzację procesów. To był rok ogromnych oczekiwań i odkrywania, jak te narzędzia mogą wspierać naszą pracę. Jednak „zachłyśnięcie” oddaje też potrzebę krytycznego spojrzenia na skutki uboczne – od problemów z jakością i autentycznością treści, po etyczne wyzwania związane z automatyzacją. Był to rok pełen fascynacji, ale też lekcji ostrożności.
Zachłyśnięcie. W 2024 roku sztuczna inteligencja zdominowała każdą branżową rozmowę. Byliśmy świadkami eksplozji zastosowań AI w niemal każdej dziedzinie marketingu i komunikacji – od analizy danych, przez generowanie treści, aż po automatyzację procesów. To był rok ogromnych oczekiwań i odkrywania, jak te narzędzia mogą wspierać naszą pracę. Jednak „zachłyśnięcie” oddaje też potrzebę krytycznego spojrzenia na skutki uboczne – od problemów z jakością i autentycznością treści, po etyczne wyzwania związane z automatyzacją. Był to rok pełen fascynacji, ale też lekcji ostrożności.
Co było największym wyzwaniem dla Twojej branży w 2024 roku?
Krótko nawiązując do AI, szeroko ujmowana „branża” musiała mierzyć się ze wspomnianym zachłyśnięciem tą technologią. Myślę, że znajdujemy się w etapie pośrednim jeśli chodzi o zaadaptowanie i wykorzystanie nowych możliwości związanych z tym rozwiązaniem. 2024 stał pod znakiem zastosowania AI na każdej płaszczyźnie – od wspierania się nowymi narzędziami analitycznymi, przez generowanie treści komunikatów prasowych czy kreacji graficznych, aż do zastępowania ludzi narzędziami generatywnymi (Mapy Google, Radio Kraków).
To w moim przekonaniu, być może nie generowało, ale w dalszym stopniu amplifikowało inne wyzwanie – przebicie się przez nadmiar informacji i zmierzenie się z ciągle skracającym się czasem uwagi odbiorcy. Podobnie jak branża filmowa czy muzyczna, szeroko pojęta komunikacja musiała mierzyć się ze zjawiskiem „tiktokizacji” – skracania komunikatów, tworzenia ich z myślą o przyciągnięciu i skupieniu uwagi w możliwie jak najkrótszym czasie, a także głównie nastawione na ich potencjał zwielokrotniania w grupie docelowej. To moim zdaniem często odbywało/odbywa się kosztem jakości komunikatu. 2024 stał dla mnie także pod znakiem szybkich trendów i ich równie szybkiego umierania przez przesycenie . Marki mają możliwość szybszego niż kiedykolwiek podchwytywania i wykorzystywania trendów (chociaż w Polsce i tak wciąż dużo wolniej niż „na Zachodzie”), co doprowadza do ich szybkiej saturacji i załamania się trendu. Kolejny przejaw „tiktokizacji” kultury.
Krótko nawiązując do AI, szeroko ujmowana „branża” musiała mierzyć się ze wspomnianym zachłyśnięciem tą technologią. Myślę, że znajdujemy się w etapie pośrednim jeśli chodzi o zaadaptowanie i wykorzystanie nowych możliwości związanych z tym rozwiązaniem. 2024 stał pod znakiem zastosowania AI na każdej płaszczyźnie – od wspierania się nowymi narzędziami analitycznymi, przez generowanie treści komunikatów prasowych czy kreacji graficznych, aż do zastępowania ludzi narzędziami generatywnymi (Mapy Google, Radio Kraków).
To w moim przekonaniu, być może nie generowało, ale w dalszym stopniu amplifikowało inne wyzwanie – przebicie się przez nadmiar informacji i zmierzenie się z ciągle skracającym się czasem uwagi odbiorcy. Podobnie jak branża filmowa czy muzyczna, szeroko pojęta komunikacja musiała mierzyć się ze zjawiskiem „tiktokizacji” – skracania komunikatów, tworzenia ich z myślą o przyciągnięciu i skupieniu uwagi w możliwie jak najkrótszym czasie, a także głównie nastawione na ich potencjał zwielokrotniania w grupie docelowej. To moim zdaniem często odbywało/odbywa się kosztem jakości komunikatu. 2024 stał dla mnie także pod znakiem szybkich trendów i ich równie szybkiego umierania przez przesycenie . Marki mają możliwość szybszego niż kiedykolwiek podchwytywania i wykorzystywania trendów (chociaż w Polsce i tak wciąż dużo wolniej niż „na Zachodzie”), co doprowadza do ich szybkiej saturacji i załamania się trendu. Kolejny przejaw „tiktokizacji” kultury.
Na co odbiorcy w 2024 roku zwracali największą uwagę według Ciebie?
Autentyczność przekazu. Przez autentyczność przekazu nie mam na myśli jedynie treści generowane ludzką ręką i z wyczuciem, ale przede wszystkim „czy osoba/firma, która do mnie mówi, rozumie mnie”. Dobrym przykładem są młodsze pokolenia – Gen Z czy, za kilka lat zyskująca większą siłę nabywczą i wchodząca w pełnoletność, Generacja Alfa. To pokolenia przez starszych często postrzegane jako roszczeniowe. Tu moim zdaniem wyraźnie widać niezrozumienie odbiorcy, który został wychowany w dobie Internetu, często ze smartfonem ręku, a co za tym idzie – bombardowany przekazami marketingowymi od najmłodszych lat. Prawda jest taka, że są to pokolenia którym marki wpajały, że mogą mieć wszystko tu i teraz. Co dodatkowo było/jest wspierane przez komunikaty zachęcające do wzmożonej i szybkiej konsumpcji, wspierane często uzależniającą technologią. W mojej opinii odbiorcy będą zwracali uwagę mocniej niż kiedykolwiek na to, czy autor komunikatu rozumie mnie i moje potrzeby, czy może tak tylko mu się wydaje i próbuje mnie „zaszfludkować”.
Autentyczność przekazu. Przez autentyczność przekazu nie mam na myśli jedynie treści generowane ludzką ręką i z wyczuciem, ale przede wszystkim „czy osoba/firma, która do mnie mówi, rozumie mnie”. Dobrym przykładem są młodsze pokolenia – Gen Z czy, za kilka lat zyskująca większą siłę nabywczą i wchodząca w pełnoletność, Generacja Alfa. To pokolenia przez starszych często postrzegane jako roszczeniowe. Tu moim zdaniem wyraźnie widać niezrozumienie odbiorcy, który został wychowany w dobie Internetu, często ze smartfonem ręku, a co za tym idzie – bombardowany przekazami marketingowymi od najmłodszych lat. Prawda jest taka, że są to pokolenia którym marki wpajały, że mogą mieć wszystko tu i teraz. Co dodatkowo było/jest wspierane przez komunikaty zachęcające do wzmożonej i szybkiej konsumpcji, wspierane często uzależniającą technologią. W mojej opinii odbiorcy będą zwracali uwagę mocniej niż kiedykolwiek na to, czy autor komunikatu rozumie mnie i moje potrzeby, czy może tak tylko mu się wydaje i próbuje mnie „zaszfludkować”.
Co czeka nas w 2025 roku?
W 2025 roku spodziewam się, że zachłyśnięcie AI przekształci się w bardziej świadome podejście do tej technologii. Już teraz zaczynają pojawiać się pytania o koszty energetyczne, wpływ środowiskowy oraz etyczne wyzwania. Wierzę, że będziemy korzystać z AI bardziej odpowiedzialnie, łącząc jej możliwości z ludzką kreatywnością i doświadczeniem.
Dla branży PR kluczowym aspektem stanie się powrót do budowania silnych relacji – zarówno z mediami, jak i odbiorcami. Szybkie tempo zmian sprawia, że fundamenty takie jak zaufanie i autentyczność będą jeszcze bardziej istotne. Marki, które zainwestują w realne wartości i zrozumienie swoich grup docelowych, zyskają przewagę konkurencyjną.
Wzrośnie znaczenie mniejszych twórców – mikro- i nano-influencerów. Firmy będą musiały nauczyć się efektywnie komunikować z wieloma mniejszymi podmiotami zamiast skupiać się na kilku dużych gwiazdach. Oznacza to także zmianę w podejściu do briefowania i strategii współpracy, aby zachować spójność komunikatów przy większym rozproszeniu działań.
Kryzysy wizerunkowe będą pojawiać się szybciej i eskalować bardziej dynamicznie, dlatego umiejętność ich przewidywania i odpowiedniego zarządzania stanie się kluczowa. W 2025 roku marki będą musiały przygotowywać nie tylko plan komunikacji, ale również strategie naprawcze, które realnie zaadresują potrzeby odbiorców.
Wreszcie, PR będzie zmierzać w stronę wartościowych treści, które angażują, inspirują i edukują – niezależnie od kanału komunikacji.
W 2025 roku spodziewam się, że zachłyśnięcie AI przekształci się w bardziej świadome podejście do tej technologii. Już teraz zaczynają pojawiać się pytania o koszty energetyczne, wpływ środowiskowy oraz etyczne wyzwania. Wierzę, że będziemy korzystać z AI bardziej odpowiedzialnie, łącząc jej możliwości z ludzką kreatywnością i doświadczeniem.
Dla branży PR kluczowym aspektem stanie się powrót do budowania silnych relacji – zarówno z mediami, jak i odbiorcami. Szybkie tempo zmian sprawia, że fundamenty takie jak zaufanie i autentyczność będą jeszcze bardziej istotne. Marki, które zainwestują w realne wartości i zrozumienie swoich grup docelowych, zyskają przewagę konkurencyjną.
Wzrośnie znaczenie mniejszych twórców – mikro- i nano-influencerów. Firmy będą musiały nauczyć się efektywnie komunikować z wieloma mniejszymi podmiotami zamiast skupiać się na kilku dużych gwiazdach. Oznacza to także zmianę w podejściu do briefowania i strategii współpracy, aby zachować spójność komunikatów przy większym rozproszeniu działań.
Kryzysy wizerunkowe będą pojawiać się szybciej i eskalować bardziej dynamicznie, dlatego umiejętność ich przewidywania i odpowiedniego zarządzania stanie się kluczowa. W 2025 roku marki będą musiały przygotowywać nie tylko plan komunikacji, ale również strategie naprawcze, które realnie zaadresują potrzeby odbiorców.
Wreszcie, PR będzie zmierzać w stronę wartościowych treści, które angażują, inspirują i edukują – niezależnie od kanału komunikacji.
Jak opisałbyś 2025 rok jednym słowem? Dlaczego akurat to słowo?
Adaptacja. W 2025 roku kluczowe będzie dostosowanie się do szybko zmieniających się trendów, technologii i oczekiwań odbiorców. To słowo podkreśla potrzebę elastyczności i otwartości na zmiany – zarówno w narzędziach, z których korzystamy, jak i w sposobie budowania relacji z naszą publicznością. Branża PR, jak zawsze, będzie musiała łączyć kreatywność z umiejętnością reagowania na nowe wyzwania i potrzeby.
Adaptacja. W 2025 roku kluczowe będzie dostosowanie się do szybko zmieniających się trendów, technologii i oczekiwań odbiorców. To słowo podkreśla potrzebę elastyczności i otwartości na zmiany – zarówno w narzędziach, z których korzystamy, jak i w sposobie budowania relacji z naszą publicznością. Branża PR, jak zawsze, będzie musiała łączyć kreatywność z umiejętnością reagowania na nowe wyzwania i potrzeby.